Nie będzie to post o modowych hitach stycznia, nie będę pisać o mom jeans ani o sportowych kreacjach, przynajmniej nie tym razem. Chiałabym podzielić się z wami rzeczami w których aktualnie się zakochałam i nie wiem dlaczego wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi.
Numer 1 na mojej liście to Push-up jeans z Bershki
Nigdy wcześniej nie przymierzałam tego typu spodni ale gdy tylko zobaczyłam je na mojej pupie to się zakochałam. Nie powiększają jakoś spektakularnie pupy i całe szczęście bo moja pupa jest wystarczająco duża, cały trik polega na szwach które zaokrąglają pośladki i nadają pupie piękny kształt. Jeśli będziecie przechodzić koło Bershki napewno warto zajść i przymierzyć jeden z tych modeli, a jest ich spory wybór do tego cenowo są dość przystępnę, koszt takich spodni waha się między 19,99 a 29,99.
Numer 2 to kosmetyki kolorowe Burberry
Burberry jest głownie znane ze swoich wspaniałych i ponadczasowych trenczy i zawszę postrzegałam ich jako markę odzieżową, jednak całkiem przypadkiem wpadły mi w ręcę ich kosmetyki do makijażu i są naprawdę godne uwagi. Jeśli kiedykolwiek będziecie miały okazję ich wypróbować to naprawdę warto, a zwłaszcza korektor rozświetlający pod oczy.
Numer 3 to zegarek Cluse
To jest moja miłość od pierwszego wejrzenia, którą dostałam w prezencie od mojej życiowej miłości. Uwielbiam tą marmurową tarczę i detale z różowego złota.
Numer 4 to moja ukochana torebka od Ralpha Laurena
Kupiłam ją już rok temu, a dalej jest moja ulubioną torebką. Myślę, że każda z nas zasługuje na odrobinę luksusu, a ja mam bzika na punkcie torebek i zdecydowanie potrzebuję leczenia w tej kwestii.
A jacy są wasi ulubieńcy ?