Nowy rok to już standardowo czas zmian i postanowień noworocznych. Osobiście od wielu lat unikam corocznego okłamywania siebie i udawania ,że tym razem będzie inaczej.
Jednak mam szacunek do pewnych tradycji więc co roku w okresie świątecznym oglądam Kevina, zajadam się barszczem z uszkami w między czasie odkurzając igły z sypiącej się żywej choinki.
Aby tradycji stało się za dość przychodzi czas na postanowienia noworoczne i nie, nie będę obiecywać sobie ,że schudnę co nie znaczy, że by się nie przydało ale ,aż tak zakłamana w tym roku nie będę.
W roku 2017 chciałabym tylko i aż wiecej uśmiechu w moim życiu, takiej szczerej radości z każdego dnia, z każdej drobnostki. Chciałabym się nauczyć doceniać to co mam ,a nie ciągle spoglądać na to czego mi brakuje.
Nie chodzi tu absolutnie o rzeczy materialne bo wszystko w tej kwestii jest do zdobycia ,zapracowania. Niestety nie na wszystko mamy w życiu wpływ ,choć osobiście przez długie lata myślałam ,że ja jestem panem mojego losu i wszystko zależy ode mnie ,mocno się przeliczyłam.
Tak więc w nowym roku chciałabym zaakceptować to co mi życie dało i cieszyć się z każdej chwili mojego życia takiego jakie jest bo mimo wielu problemów i tak jest cudownie.
Myślę ,że nie tylko mi takie postanowienie się przyda i chciałabym aby wszyscy w przyszłym roku byli szczęśliwi i to szczęsliwi z wyboru bo każdy ma swoje problemy i nie wszystkie da sie rozwiązać tak więc kochani zdrowia i szczęścia w nowym roku i aby każdy dzień dał wam choć odrobinę uśmiechu i radości.